Mariusz Wojtyga zrezygnował. SENIORZY BIBICZANKI BEZ TRENERA
Po piątym z kolei, przegranym meczu w Miechowie z Pogonią (2:5) w Wielką Sobotę, 20 kwietnia, rezygnację z funkcji trenera drużyny seniorów Bibiczanki złożył Mariusz Wojtyga. Do dyspozycji Zarządu klubu oddał się także jego asystent Łukasz Flaga.
„We wtorek, 23 kwietnia Zarząd KS Bibiczanka, przyjął rezygnację trenera Mariusza Wojtygi oraz jego asystenta Łukasza Flagi. Jednocześnie jednak, tymczasowo opiekę nad drużyną powierzył Łukaszowi Fladze, który do czasu znalezienia nowego szkoleniowca, będzie prowadził zajęcia z drużyną seniorów. – powiedział Jerzy Król, prezes Bibiczanki. Trenerowi Wojtydze, dziękujemy za niełatwą pracę z pierwszą drużyną. Życzymy mu powodzenia w dalszej karierze trenerskiej, zwłaszcza, że jest trenerem Młodzików w naszej Akademii. – dodaje Jerzy Król.
Trener Mariusz Wojtyga, objął drużynę Bibiczanki po zakończeniu rundy jesiennej z dorobkiem 9 punktów. Teraz, po piątej ligowej porażce, Bibiczanka spadła na ostatnie miejsce w tabeli gr. 1, mając tyle samo punktów i coraz mniejsze szanse na utrzymanie w krakowskiej lidze okręgowej. Bilans pięciu wiosennych spotkań, mówi sam za siebie: 5 porażek, 0 punktów, stosunek bramek: 2-15 (-13).
„Trener Mariusz Wojtyga, miał trudne zadanie zbudowania zespołu, który podejmie walkę o utrzymanie w lidze okręgowej. Kadra zespołu po rundzie jesiennej została uszczuplona z powodu kontuzji kilku kluczowych zawodników m.in. Stanisława Dudzińskiego, Oleha Ponomarenki, Pawła Kurczka. Już wcześniej z drużyną nie trenował kontuzjowany Bartłomiej Brzeski, czy też Kamil Żarnowski. Do tego zespół osłabiło odejście do Skawinki Skawina, Kamila Kwaśnego - mówi Mariusz Skrzyński, wiceprezes klubu ds. sportowych. „Wprawdzie w przerwie zimowej do Bibic przyszło 12 nowych zawodników, jednak kilku z nich także „złapało” kontuzje w trakcie przygotowań, co dodatkowo pokrzyżowało plany na wiosnę. Gdy dodamy do tego dużą rotację zawodników w meczach kontrolnych oraz treningach w okresie zimowym, to zadanie trenera Wojtygi już od początku było obarczone dużym ryzykiem. Poza tym kilku zawodników pracuje na zmiany i nie może uczestniczyć systematycznie w treningach, co także nie pomagało w budowie drużyny” – dodaje Mariusz Skrzyński.
Między innymi, także i te powody sprawiły, że Bibiczanka, tak słabo rozpoczęła rundę wiosenną. Przed wznowieniem rozgrywek, strata do pierwszego bezpiecznego miejsca wynosiła tylko 1 punkt. Aktualnie Bibiczanka do 12-tej w tabeli drużyny LOT-u Balice, traci aż 10 punktów. Trzeba też obiektywnie stwierdzić, że przynajmniej w dwóch meczach z Nową Proszowianką u siebie i Orłem Iwanowice na wyjeździe zespół miał trochę pecha. Zwłaszcza w spotkaniu z Nową Proszowianką, które przegrał tracąc bramkę w ostatnich sekundach… Jednak w piłce liczą się punkty, a z tym jak na razie jest po prostu źle. Stąd decyzja Zarządu o przyjęciu rezygnacji trenera.
Zarząd Bibiczanki, stanął w tej sytuacji przed trudnym zadaniem znalezienia trenera, który już teraz przystąpi na nowo do budowy zespołu seniorów. Jeśli ostatecznie nie uda się utrzymać ligi okręgowej w Bibicach w tym sezonie, to i tak nowy szkoleniowiec otrzyma zadanie stworzenia zespołu, który po roku przerwy i gry w A-klasie, do niej powróci.
„Mamy świadomość trudności takiego zadania. Wiemy, co należy zmienić, by praca nowego trenera przyniosła zamierzone cele. – kontynuuje Mariusz Skrzyński. Wiemy też, że musimy dokonać pewnych ważnych zmian w strukturze działalności naszego klubu, jeśli chodzi o drużynę seniorów. Mamy problemy z zapleczem juniorskim… Naszym najmłodszym rocznikiem są zawodnicy z roczników 2006 i 2007 z naszej Akademii, którzy potrzebują jeszcze co najmniej 3-4 lat, by można ich wprowadzać do pierwszego zespołu. Ci chłopcy są na dobrej drodze, rozwijają się prawidłowo, odnoszą swoje sukcesy, wywalczyli awans do II ligi Młodzików, w której teraz też radzą sobie bardzo dobrze. Za kilka lat to oni, będą stanowić o sile drużyny, która do tego czasu powinna grać regularnie w lidze okręgowej. To wszystko dzieje się pod kierunkiem trenera… Mariusza Wojtygi, któremu jednak nie powiodło się w pracy z zespołem seniorów. Taka jest piłka nożna…”.
Najbliższe dni rozstrzygną, kto zostanie nowym trenerem seniorów Bibiczanki. Trwają rozmowy z potencjalnymi kandydatami. Być może po najbliższym spotkaniu w sobotę, 27 kwietnia z Prądniczanką na wyjeździe zapadną wiążące decyzje.
(mski)
Komentarze