KOMPLET PUNKTÓW DLA BIBICZANKI. Strażak Goszcza - Bibiczanka 1:2 (0:1)

KOMPLET PUNKTÓW DLA BIBICZANKI. Strażak Goszcza - Bibiczanka 1:2 (0:1)

Po zwycięstwie nad liderem, w 23 kolejce spotkań, Bibiczanka zmierzyła się w Goszczy z tamtejszym Strażakiem. Mecz, który rozegrano w niedzielę, 29 maja o godz. 18.00, był bardzo istotny szczególnie dla gospodarzy, którzy walczą o utrzymanie w klasie A. W przekroju całego spotkania, lepszym zespołem była Bibiczanka, która zasłużenie wygrała 2:1 (1:0).

Obydwa zespoły dzieli w tabeli spora różnica punktowa. Bibiczanka po stracie szans na awans gra jeszcze o podium, natomiast Strażak zajmujący przedostatnie miejsce, walczy o utrzymanie w klasie A.

Mecz, który w pierwszej połowie toczył się przy padającym deszczu nie był wielkim widowiskiem. Od początku gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a lekka przewaga była po stronie gości, którzy przy lepszej skuteczności już do przerwy mogli prowadzić 2-3 bramkami. Okazje ku temu mieli Kamil Waśniowski, będący sam na sam z bramkarzem oraz Jakub Raj, którego strzał z trudnej pozycji nie znalazł drogi do siatki bramki Strażaka. Jedynego gola w tej części gry,  dokumentującego przewagę bibiczan, zdobył w 18 min. ładnym strzałem z rzutu wolnego Marcin Kurczek. Strażak w I połowie nie był w stanie poważniej zagrozić bramce Bibiczanki, oddając trzy celne strzały bez trudu obronione przez Piotr Króla.

Drugie 45 minut to już zdecydowanie lepsza gra gospodarzy, którzy chcąc zdobyć punkty musieli zaatakować. Po upływie 11 minut gry drugiej połowy Strażak doprowadził do remisu. Sędzia główny zamiast odgwizdać faul na zawodniku Bibiczanki uznał jego przewinienie i podyktował rzut wolny na 35 metrze w środkowej strefie boiska dla gospodarzy. Podopieczni Piotra Ciszewskiego rozegrali rzut wolny, po którym piłka trafiła na prawą stronę, skąd nastąpiło dośrodkowanie na 10 metr przed bramkę Bibiczanki i wychodzący do piłki Andrzej Pierwoła przywrócił nadzieje gospodarzom, choćby na remis.

Odpowiedź Bibiczanki była nie tylko natychmiastowa, ale super skuteczna. Po rozegraniu piłki ze środka boiska goście przeprowadzili szybki atak, po którym piłka trafiła do Marcina Kurczka, a ten strzałem w prawy górny róg bramki podwyższył na 2:1. Ta bramka ostudziła zapędy gospodarzy, którzy musieli skoncentrować się także na obronie. W dwie minuty później dwójkowa akcja Marcina Kurczka i Kamila Waśniowskiego, powinna zakończyć się zdobyciem bramki. Mocny strzał  "Wiśni" na raty obronił jednak bramkarzy gospodarzy. Ci sami zawodnicy w kolejnej akcji ponownie mogli zdobyć bramkę. Kamil Waśniowski, najpierw dośrodkował do wchodzącego Marcina Kurczka, który jednak nie zdążył zamknąć tej akcji, a potem sam otrzymał piłkę, którą strzałem głową przeniósł nad poprzeczką.

Po tym okresie przewagi gości, Strażak kilka razy próbował zaatakować. Jednak gospodarze nie potrafili poradzić sobie z dobrą i konsekwentną grą w obronie Bibiczanki. Ich kolejne akcje bardzo dobrze przerywali lub blokowali obrońcy. Między innymi w 70 minucie strzał Michała Zawrockiego zablokował Marek Rechemtiuk, a następnie w 75 min. groźną kontrę przerwał wślizgiem Robert Łysek.

Bibiczanka wiedząc, że najlepszą obroną jest atak starała się zdobyć trzeciego gola, by całkowicie ostudzić zamiary Strażaka. Dobrym, choć niecelnym strzałem z około 20 metrów próbował pokonać bramkarza gospodarzy Marcin Kurczek. Z kolei w 80 min. szybka akcja prawą stroną boiska Kamila Waśniowskiego, została zakończona strzałem w wykonaniu Oleha Ponomarenki (zastąpił w 65 min. Stanisława Dudzińskiego) w krótki róg bramki, po którym piłkę z trudem na rzut rożny wybił bramkarz Łukasz Tybulczuk. W tej akcji bardzo poważnie ucierpiał zawodnik Bibiczanki, Kamil Waśniowski, który z rozciętym łukiem brwiowym opuścił boisko.

Końcówka meczu przyniosła jeszcze jedną bardzo dobrą okazję dla gości. W 89 min. Kamil Jamróz, który zmienił wcześniej Marka Rechemtiuka, znalazł się w polu karnym Strażaka, jednak jego strzał z narożnika pola bramkowego obronił bramkarz gospodarzy.

Do końca spotkania, które zostało przedłużone przez sędziego głównego za przerwy w grze  o 7 minut, wynik nie uległ już zmianie i Bibiczanka zasłużenie wygrała ze Strażakiem 2:1.

23 kolejka, niedziela, 29 maja godz. 18.00. Stadion w Goszczy. Widzów: 60.

Strażak Goszcza - Bibiczanka Bibice 1:2 (0:1).

Sędziował: Wojciech Curyło.

Bramki zdobyli: 18 min. 0:1 - Marcin Kurczek (z rzutu wolnego), 56 min. 1:1 - Andrzej Pierwoła, 57 min. 1:2 - Marcin Kurczek.

Kartki - żółte: 29 min. Piotr Mzyk, 88 min. Kamil Jamróz.

Składy drużyn:

Strażak Goszcza: 1. Łukasz Tybulczuk - 8. Mateusz Broś, 2. Sławomir Dropek (80' - 22. Paweł Sztuczka), 26. Mariusz Jędrychowski, 25. Mateusz Krajewski - 18. Wojciech Kużma, 19. Piotr Mzyk (55' - 9. Kamil Kiełtyka), 7. Michał Nawrocki, 5. Rafał Nawrot - 17. Andrzej Pierwoła, 13. Paweł Stankowski (85' - 6. Maciej Gajoch).

Trener: Piotr Ciszewski

Bibiczanka: 1. Piotr Król - 8. Jakub Raj, 2. Kamil Garbacik, 4. Robert Łysek (kapitan), 10. Marek Rechemtiuk (73' - 11. Kamil Jamróz) - 20. Arkadiusz Kinasz (90+4' - 19. Daniel Klimczyk), 7. Krzysztof Zawrzykraj, 3. Damian Łukasik, 21. Stanisław Dudziński (65' - 15. Oleh Ponomarenko) - 9. Marcin Kurczek, 29. Kamil Waśniowski (80' - 17. Konrad Zabiegaj)

Trener: Marek Salamon, Kierownik drużyny: Krzysztof Wolski.

***

W następnej, 24 kolejce w sobotę, 4 czerwca br. o godz. 17.30 Bibiczanka podejmuje na własnym boisku Szreniawę Koszyce.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości