W derbach Gminy Zielonki... BIBICZANKA LEPSZA OD ZIELEŃCZANKI
Lepszej inauguracji rozgrywek w lidze okręgowej kibice Bibiczanki nie mogli sobie wymarzyć. Bibiczanie grając pierwszy mecz w V lidze i to z lokalnym rywalem Zieleńczanką zasłużenie wygrali w Zielonkach 3:2, prowadząc do 64 minuty 1:0. Historyczny mecz przyniósł zatem podopiecznym trenera Marcina Kostery cenne zwycięstwo i komplet punktów.
Mecze derbowe rządzą się zazwyczaj swoimi prawami. Drużyny są zawsze dodatkowo zmotywowane, by być lepszym od sąsiada zza miedzy. Tak było też w dzisiejszym pojedynku w Zielonkach. Obydwa zespoły mające wsparcie wśród swoich kibiców na trybunie przystąpiły do tego spotkania licząc na zdobycie kompletu punktów.
Od pierwszej minuty mecz był bardzo wyrównany, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Nie brakowało też nerwowości w poczynaniach obu drużyn. Po jednej z pierwszych akcji zawodnik gości Kamil Kwaśny został ukarany żółtą kartką za faul na przeciwniku. Decyzja sędziego głównego była o tyle niesprawiedliwa, że taki sam kartonik powinien obejrzeć również zawodnik gospodarzy, który sprowokował tą sytuację. Stres związany z inauguracją udzielił się więc nie tylko piłkarzom.
Zieleńczanka w tym okresie gry przeważała w liczbie wykonanych rzutów rożnych, ale to bibiczanie pierwsi stworzyli sobie sytuację bramkową. Gdyby w 19 min. Kamil Waśniowski będący tuż przed polem karnym gospodarzy lepiej przyjął sobie piłkę zagraną z głębi boiska wówczas wyszedł by sam na sam z bramkarzem.
W odpowiedzi Zieleńczanka wywalczyła rzut wolny w okolicach 25 metra. Do piłki podszedł Jakub Rozwadowski, ale jego dobre uderzenie ładnie obronił Krzysztof Betleja.
Kolejne minuty, to kilka składnych akcji Bibiczanki, którym zabrakło jedynie podania otwierającego drogę do bramki oraz kolejne serie rzutów rożnych w wykonaniu gospodarzy. Trzeba przyznać, że wykonywanych bardzo dobrze i tylko dzięki dobrej grze obrońców bibiczan zespół grającego trenera Michała Żywczaka nie zdołał zdobyć gola po tych dośrodkowaniach.
Od 30 minuty na boisku zaczęło robić się coraz ciekawiej. Najpierw Krzysztof Betleja pewnie złapał piłkę po strzale z dystansu napastnika gospodarzy Adriana Pogana. Chwilę później bardzo dobry strzał zza linii pola karnego na bramkę Zieleńczanki oddał Kamil Kwaśny.
W 39 min. gospodarze byli blisko objęcia prowadzenia. Niepotrzebny faul zawodnika Bibiczanki w okolicach 20 metra przyniósł im rzut wolny. Na szczęście piłka po potężnym uderzeniu Pawła Jaworskiego trafiła w lewy słupek bramki gości i opuściła boisko.
Bibiczanka grając bez respektu dla rywala coraz częściej atakowała skrzydłami. Taka gra podopiecznych Marcina Kostery w 43 min. dała im efekt bramkowy. Zaczęło się od środka boiska, gdzie najpierw Kamil Kwaśny ograł przeciwnika, podał na lewą stronę do Stanisława Dudzińskiego, który bardzo dobrą wrzutką uruchomił Kamila Waśniowskiego. Napastnik gości wyszedł zza obrońców i będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem umieścił piłkę w siatce bramki Zieleńczanki. Wybuch radości na trybunie w sektorze kibiców Bibiczanki był ogromny, podobnie jak na ławce rezerwowych. Był to bowiem pierwszy, historyczny gol dla Bibiczanki w lidze okręgowej.
Drużyna Bibiczanki zadedykowała tą bramkę - wykonując kołyskę - swojemu bramkarzowi Krzysztofowi Betelji, który kilka dni temu został szczęśliwym tatą małej Zuzi.
Tak oto do przerwy w Zielonkach, trochę niespodziewanie prowadził beniaminek z Bibic.
Druga połowa zaczęła się od mocnego akcentu w wykonaniu Bibiczanki. W 56 min. zielono-niebiesko-czarni wykonywali rzut wolny. Piłkę w polu karnym otrzymał Stanisław Dudziński i będąc w bardzo trudnej sytuacji z pół obrotu trafił w poprzeczkę bramki gospodarzy. Kibice Bibiczanki już widzieli piłkę w bramce podrywając się z trybuny z głośnym okrzykiem: Gol!
Chwilę później w kolejnej akcji Bibiczanka znowu groźnie zaatakowała. Kamil Waśniowski źle przyjął piłkę w polu karnym i nie zdołał podać do będącego w idealnej sytuacji Kamila Kwaśnego.
W 58 min. znowu stuprocentową sytuację zmarnował Kamil Waśniowski. Bartłomiej Brzeski ładnie znalazł się z lewej strony pola karnego Zieleńczanki, skąd dośrodkował do będącego przed bramką Kamila Waśniowskiego. Zawodnik Bibiczanki miał czystą sytuację by tylko przystawić głowę i strzelić na 2:0, ale błąd ustawienia sprawił, że nie trafił w piłkę. Szkoda tej akcji, bo była to naprawdę wyśmienita okazja do podwyższenia wyniku.
Był to okres zdecydowanej przewagi Bibiczanki, która niemal zamknęła gospodarzy na ich połowie. Dopiero po upływie kilku minut Zieleńczanka otrząsnęła się z naporu gości. W 64 min. pierwsza groźna akcja miejscowych przyniosła im wyrównanie. Wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Krystian Knott urwał się z lewej strony obrońcom Bibiczanki i doprowadził do wyrównania.Pierwszy jego strzał obronił Krzysztof Betleja, ale wobec dobitki był już bezradny.
Gospodarze poszli za ciosem. W 67 min. znowu groźnie zrobiło się pod bramką Krzysztofa Betleji, a w minutę później było już 2:1 dla Zieleńczanki. Tym razem błąd obrońców Bibiczanki na prawej stronie ponownie wykorzystał Krystian Knott, trafiając do siatki obok interweniującego bramkarza bibiczan.
Obydwie bramki padły po okresie przewagi Bibiczanki i raczej mało kto obserwując to spotkanie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń. Na szczęście zawodnicy Bibiczanki pozbierali się po stracie dwóch bramek, a trener Marcin Kostera dokonał zmian, które pomogły w walce o zwycięstwo. Między innymi na boisku pojawił się Marcin Kurczek, który zmienił Kamila Waśniowskiego i jak się niedługo potem okazało było to bardzo dobre rozwiązanie.
Od 75 min. bibiczanie znowu przejęli inicjatywę, a w minutę później doprowadzili do wyrównania. Po dobrej akcji zespołowej znakomicie w polu karnym znalazł się kapitan gości Robert Łysek, który piętą zagrał na 5 metr do Stanisława Dudzińskiego, a ten pewnie strzelił na 2:2. Ponowny wybuch radości kibiców Bibiczanki na trybunie jeszcze bardziej uskrzydlił zawodników z Bibic.
Ta bramka dodała też wiary podopiecznym Marcina Kostery, którzy niesieni dodatkowo dopingiem swoich kibiców znowu odważnie atakowali bramkę gospodarzy. W 80 min. bardzo dobry strzał Marcina Kurczka w sytuacji sam na sam obronił Bartłomiej Gołda.
W 83 min. ponownie Marcin Kurczek niesamowicie uradował wszystkich kibiców gości i ławkę rezerwowych strzelając gola na 3:2. W tej sytuacji świetną asystę zaliczył Kamil Kwaśny. Po ponownym objęciu prowadzenia bibiczanie nie zamierzali już go stracić. Widać to było w ich każdym zagraniu. Dalej atakowali, ale także uważnie bronili dostępu do swojej bramki.
W jednej z ostatnich akcji ponownie Marcin Kurczek miał jeszcze szansę na podwyższenie wyniku, ale piłka po jego strzale przeszła pół metra nad poprzeczką.
W doliczonym czasie gry wynik nie uległ już zmianie i pierwsze, historyczne zwycięstwo Bibiczanki w lidze okręgowej stało się faktem. Poandto odniesione w pojedynku derbowym z lokalnym rywalem!
Radość wśród zawodników, sztabu szkoleniowego i kibiców była ogromna, a co najważniejsze zasłużona. Zawodnicy podziękowali swoim kibicom za doping, który na pewno przyczynił się do ich zwycięstwa.
V liga okręgowa, grupa I, 1 kolejka: 15 sierpnia br. (wtorek) godz. 17.30. Stadion w Zielonkach przy ul. Do Cegielni. Widzów: 100. Zieleńczanka Zielonki - Bibiczanka Bibice 2:3 (0:1).
Bramki zdobyli:
0:1 – 43 min. Kamil Waśniowski
1:1 – 64 min. Krystian Knott
2:1 – 68 min. Krystian Knott
2:2 – 76 min. Stanisław Dudziński
2:3 – 83 min. Marcin Kurczek
Kartki: żółte - 19' - Michał Żywczak, 63' - Patryk Rożek, 90' - Adrian Pogan; 2' - Kamil Kwaśny.
Składy drużyn:
Zieleńczanka: 1. Bartłomiej Gołda – 5. Adrian Kaczkowski, 2. Paweł Jaworski, 9. Michał Żywczak (grający trener), 16. Patryk Rożek – 6. Maksymilian Małek, 13. Michał Nowak (63' - 3. Patryk Ćwikliński), 7. Arkadiusz Kardas (88' - 17. Adam Prochal), 8. Dariusz Nowak (55' - 14. Krystian Knott) – 10. Jakub Rozwadowski (kapitan), 11. Adrian Pogan.
Trener: Michał Żywczak
Bibiczanka: 12. Krzysztof Betleja - 10. Marek Rechemtiuk, 18. Bartłomiej Brzeski, 4. Robert Łysek (kapitan), 8. Jakub Raj (76' - 11. Kamil Jamróz) – 21. Stanisław Dudziński, 2. Kamil Garbacik, 7. Krzysztof Zawrzykraj (89' - 17. Kamil Klimczyk), 20. Kamil Kwaśny (82' - 6. Konrad Zabiegaj), 13. Przemysław Krawczyk - 99. Kamil Waśniowski (67" - 9. Marcin Kurczek).
Trener: Marcin Kostera
***
Kolejne spotkanie na własnym boisku Bibiczanka rozegra w niedzielę, 20 sierpnia br. o godz. 17.00 z Prądniczanką Kraków. Zapraszamy!
(mski)
Komentarze