V liga. Grębałowianka - Bibiczanka 4:0. ZAWIODŁA SKUTECZNOŚĆ
Bibiczanka mogła otworzyć wynik i prowadzić 1:0 już w pierwszych minutach spotkania. Jednak niewykorzystana sytuacja bramkowa, zemściła się dość szybko i do przerwy to Grębałowianka prowadziła dwiema bramkami. W drugiej połowie gospodarze dołożyli jeszcze dwie i pokonali bibiczan 4:0 (2:0).
Gdyby Dariusz Nowak wykorzystał dobrą okazję z pierwszych minut spotkania, kiedy to jego strzał z 16 metrów trafił prosto ręce bramkarza, po akcji z Marcinem Kurczkiem, losy tego meczu mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej. Odpowiedź gospodarzy była równie szybka, co skuteczna. Po akcji prawą stroną boiska i zagraniu ze środka w okolice 5 metra, Adrian Kaczmarski w 10 min. dał prowadzenie Grębałowiance.
Kilka minut po stracie bramki, bardzo dobrą okazję na wyrównanie miała Bibiczanka. Szybką kontrę zakończył strzał głową Marcina Kurczka, po którym piłka przeszła minimalnie nad poprzeczką. Bramkarz gospodarzy zdołał tylko odprowadzić piłkę wzrokiem, bo gdyby ta trafiła do siatki, nie miałby szans na skuteczną interwencję.
W 21 min. Grębałowianka skopiowała akcję z 10 minuty i podwyższyła prowadzenie. Strzelcem bramki ponownie Adrian Kaczmarski.
Drugą połowę lepiej rozpoczęła Bibiczanka. Podopieczni tymczasowego trenera, Łukasza Flagi byli częściej przy piłce, jednak brakowało skutecznego rozegrania przed polem karnym. Przy prowadzeniu gospodarzy udało się im stworzyć co najmniej dwie okazje, jednak skuteczność tego dnia była zdecydowanie po stronie Grębałowianki.
Zespół Tomasza Bernasa, nie grał „fajerwerków”, ale pewnie wykorzystał błędy bibiczan i w drugiej połowie dołożył jeszcze dwa celne trafienia. W 66 min. Konrad Kozioł i w 82 min. Karol Śliwiński, który strzałem z ok. 35 metrów zaskoczył Adriana Sobczyka. Bramkarz Bibiczanki w tej sytuacji mógł zachować się nieco lepiej…
Gospodarze mieli jeszcze dwie świetne sytuacje. Najpierw przy stanie 3:0 intuicyjnie strzał jednego z graczy Grębałowa z 3 metrów, po piłce odbitej od poprzeczki rewelacyjnie obronił bramkarz bibiczan. Następnie w 87 min. Łukasz Lampart przegrał pojedynek z bramkarzem Bibiczanki, który wykazał się dobrym refleksem i obronił strzał napastnika gospodarzy, zmierzający w długi róg bramki.
Słaba skuteczność Bibiczanki, pozbawiła ją punktów w meczu z Grębałowianką. Sama ambicja i wola walki, to za mało, by zdobywać tak potrzebne punkty.
V liga okręgowa, grupa I. 20 kolejka: 4 maja br. (sobota) godz. 17.30. Stadion Grębałowianki przy ul. Grębałowskiej 12 w Krakowie. Widzów: 80. Grębałowianka Kraków - Bibiczanka Bibice 4:0 (2:0).
Bramki:
1:0 – 10 min. Adrian Kaczmarski
2:0 – 21 min. Adrian Kaczmarski
3:0 – 66 min. Konrad Kozioł
4:0 – 82 min. Karol Śliwiński
Sędziował: Tomasz Piróg
Kartki: żółte - bez kartek.
Grębałowianka Kraków: Kamil Herdzik – Adrian Kaczmarski, Maciej Michalewski, Paweł Czekaj, Andrzej Lis (88’ Sławomir Skalski) – Jan Liberacki, Michał Szarlej (70’ Karol Śliwiński), Oskar Zdziarski (64’ Maksymilian Kobiec), Piotr Jańczyk – Konrad Kozioł (85’ Mariusz Swatek), Wojciech Liberacki (79’ Łukasz Lampart)
Trener: Tomasz Bernas
Bibiczanka Bibice: Adrian Sobczyk – Przemysław Krawczyk (85’ Alex Noworyta), Karol Baran, Eryk Bielecki, Kamil Klimczyk (80’ Paweł Żak) – Kamil Jamróz (46’ Konrad Pruszczeński) , Michał Komenda, Dawid Dragosz, Dariusz Nowak, Marek Rechemtiuk - Marcin Kurczek
Trener – opiekun drużyny: Łukasz Flaga
Komentarze