V liga: Bibiczanka - Orzeł 0:1 (0:0). W STRUGACH DESZCZU LEPSZY ORZEŁ
Niedzielny mecz pomiędzy Bibiczanką a Orłem Iwanowice, rozgrywany był w arcytrudnych warunkach, przy nieustannie padającym deszczu. Zwłaszcza w pierwszej połowie silne jego opady dały się we znaki zawodnikom obu drużyn. Gra w takich warunkach, na grząskim boisku sprawiała, że wiele zagrań było kwestią przypadku.
Mimo ciężkich warunków, od początku obie drużyny starały się wypracować przewagę w środku boiska. Twarda walka zawodników obu zespołów spowodowała, że w pierwszej połowie były dwie akcje podbramkowe godne odnotowania.
Najpierw gospodarze w 10 minucie przeprowadzili akcję, po której na 16-tym metrze na wprost bramki gości, znalazła się dwójka zawodników bibiczan Kamil Waśniowski i Stanisław Dudziński, ale żaden z nich nie zdołał oddać strzału. W efekcie do piłki opuszczającej pole karne doszedł jeszcze Arkadiusz Kinasz, ale jego uderzenie zablokowali obrońcy Orła.
Dużo lepszą sytuację w 35 min. mieli zawodnicy z Iwanowic. Po ich szybkiej akcji lewą stroną, piłka trafiła na środek pola karnego. Tam znalazł się napastnik Grzegorz Banaszek, którego strzał bardzo dobrze obronił wychodzący z bramki Krzysztof Betleja. Była to wręcz wyśmienita okazja dla gości do objęcia prowadzenia.
Kilka minut później groźnie, ale bez powodzenia strzelał jeszcze z dystansu Dawid Płatek i do przerwy w Bibicach było 0:0.
Druga połowa zaczęła się od szybkiej akcji gości, którzy wywalczyli rzut rożny. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska piłka trafiła do Bartosza Prochownika, którego groźny strzał o centymetry minął bramkę miejscowych.
W odpowiedzi Bibiczanka przeprowadziła składną kontrę, po której Kamil Kwaśny strzelił mocno, ale minimalnie niecelnie obok prawego słupka bramki Orła.
Po tej akcji przez ponad 20 minut Bibiczanka zdecydowanie przeważała na boisku. Padający deszcz trochę osłabł, więc można było trochę lepiej i dokładniej rozgrywać piłkę. Wreszcie też bibiczanie zaczęli oddawać strzały na bramkę gości. Po jednym z nich w 53 min. Marek Rechemtiuk z ok. 30 metra doszedł do piłki wybitej przez obrońców Orła, ale jego mocny strzał zmierzający pod poprzeczkę z najwyższym trudem obronił bramkarz Wojciech Miśkiewicz.
Z kolei w 55 min. Robert Łysek wyrzucił daleko w pole karne piłkę z autu, gdzie wywalczył ją Stanisław Dudziński. Jednak sprytny strzał zawodnika Bibiczanki z pół obrotu obronił bramkarz wybijając poza boisko. Po rzucie rożnym jeszcze Krzysztof Zawrzykraj posłał piłkę tuż obok słupka.
Po okresie przewagi Bibiczanki w 70 min. zaatakowali goście. Na szczęście ich groźną akcję wybiegiem z bramki przerwał Krzysztof Betleja.
Odpowiedź bibiczan była natychmiastowa. W 71 min. podopieczni Marcina Kostery mieli tzw. piłkę meczową. Lewą stroną wyprowadził szybką kontrę Przemysław Krawczyk, dośrodkował w pole karne do Stanisława Dudzińskiego. Zawodnik Bibiczanki oddał bez namysłu strzał na bramkę, ale piłkę zmierzającą do siatki na 5 metrze zablokował ofiarnie obrońca gości. Zawodnicy Bibiczanki sygnalizowali zagranie ręką w tej akcji obrońcy gości, ale gwizdek sędziego milczał… Odbita piłka trafiła jeszcze do Marcina Kurczka, ale ten atakowany nie do końca przepisowo przez dwóch obrońców Orła strzelił zbyt lekko i piłka zatrzymała się tuż przed linią bramkową…. Nasz zawodnik został wepchnięty do bramki, a goście ostatecznie wybili piłkę na rzut rożny. Była to najlepsza szansa Bibiczanki na zdobycie gola.
Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się w 85 minucie. Po jednej z kolejnych kontr miejscowych piłkę przejął bramkarz gości, który dalekim wybiciem uruchomił swoich kolegów w ataku. Do spadającej piłki na 25 metrze ruszyło dwóch środkowych obrońców Bibiczanki, ale ich błąd w komunikacji spowodował, że żaden z nich nie trafił w piłkę do której doszedł Bartosz Prochownik. Zawodnik Orła wyszedł sam na sam z Krzysztofem Betleją i nie zmarnował takiej sytuacji strzelając gola decydującego o zwycięstwie gości.
Szkoda tak straconej bramki, bo w tym meczu najbardziej sprawiedliwym wynikiem byłby remis.
Gospodarze ruszyli jeszcze do ataku, ale grząskie boisko i uważna gra w obronie gości spowodowały, że trzy punkty pojechały do Iwanowic.
V liga okręgowa, grupa I. 6 kolejka: 17 września br. (niedziela) godz. 16.00. Stadion w Bibicach przy Sportowej 2. Widzów: 60. Bibiczanka Bibice – Orzeł Iwanowice 0:1 (0:0).
Bramka:
0:1 – 85 min. Bartosz Prochownik
Kartki: żółte – 37 min. Robert Łysek, 77 min. Bartłomiej Brzeski; 25 min. Bartosz Prochownik, 32 min. Sebastian Leśko, 86 min. Wojciech Waś.
Składy drużyn:
Bibiczanka: 12. Krzysztof Betleja - 13. Przemysław Krawczyk (85’ – 17. Kamil Klimczyk), 20. Kamil Kwaśny, 18. Bartłomiej Brzeski, 10. Marek Rechemtiuk - 5. Arkadiusz Kinasz (65’ – 16. Kamil Żarnowski), 4. Robert Łysek (kapitan), 7. Krzysztof Zawrzykraj (80’ – 6. Konrad Zabiegaj), 8. Jakub Raj (46’ – 15. Oleh Ponomarenko) – 21. Stanisław Dudziński, 99. Kamil Waśniowski (55’ – 9. Marcin Kurczek).
Trener: Marcin Kostera
Orzeł Iwanowice: 1. Wojciech Miśkiewicz – 14. Dawid Płatek, 18. Sebastian Leśko, 17. Jakub Adamski, 87. Bartosz Talowski – 10. Bartosz Prochownik (90’ – 2. Emil Zawartka), 15. Dawid Jazgar, 20. Wojciech Waś, 16. Michał Kazanowski – 24. Adrian Solecki (86’ – 32. Rafał Witaszyk), 31. Grzegorz Banaszek.
Trener: Marek Bojko
***
W najbliższą sobotę, 23 września br. Bibiczanka gra na wyjeździe ze Spójnią Osiek-Zimnodół.
(mski)
Komentarze