Młodzik D1 - II liga: Pogoń - Bibiczanka 5:2. ZIMNY PRYSZNIC W MIECHOWIE
Zimny prysznic spotkał drużynę Młodzików Bibiczanki w rewanżowym meczu w Miechowie z tamtejszą Pogonią. Podopieczni trenera Mariusza Wojtygi, powtórzyli wynik seniorów w lidze okręgowej i także przegrali 5:2 (1:1). W pierwszym meczu na własnym boisku Bibiczanka, pewnie wygrała 3:1. Teraz było już gorzej, chociaż zarówno gra jak i wynik do przerwy nie wskazywały, że Młodzicy Bibiczanki wrócą z Miechowa na tarczy.
Już w pierwszej akcji Kacper Cisowski mógł otworzyć wynik spotkania, ale jego strzał obronił bramkarz Pogoni. Po chwili po rzucie rożnym obok bramki przestrzelił głową Szymon Szymanek.
Odpowiedź Pogoni była szybka i skuteczna. W 2 min. obrona Bibiczanki popełniła błąd w kryciu. Piłka po strzale sprzed pola karnego najpierw odbiła się od poprzeczki bramki Michała Skrzyńskiego, który wobec dobitki Szymona Chabasiewicza był już bez szans.
Wyrównująca bramka dla Bibiczanki padła 5 minut później. Ładną akcję zapoczątkował Szymon Szymanek, który z linii obrony zagrał długie podanie w kierunku Sebastiana Kucharczyka. Napastnik Bibiczanki pokonał jeszcze bramkarza Pogoni i trafił na 1:1.
W 9 min. Bibiczanka powinna prowadzić 2:1, ale piłka po strzale Patryka Żaka, po dokładnym podaniu od Grzegorza Adamczyka, poszybowała nad poprzeczką. Chwilę wcześniej w zamieszaniu pod bramką gospodarzy, ten sam zawodnik trafił w kolegę z zespołu Sebastiana Kucharczyka, który nie zdążył zejść z linii strzału.
Między 11 a 15 minutą, Bibiczanka stworzyła jeszcze kilka dobrych akcji, które przy nieco dokładniejszym wykończeniu także powinny zakończyć się bramkami. Swoje szanse mieli dwukrotnie Kacper Cisowski i Szymon Szymanek, po dośrodkowaniach z rzutu rożnego.
Z biegiem czasu gra wyrównała się. Obie drużyny walczyły o zdobycie przewagi w środku boiska. Gospodarze, przewyższający przeciwników warunkami fizycznymi, kilka razy też groźnie faulowali.
W ostatnich 10 minutach pierwszej części gry, dwie dobre okazje do zmiany wyniku miała Pogoń. Jednak skutecznymi interwencjami po strzałach sprzed pola karnego popisał się w bramce Michał Skrzyński.
Z kolei w samej końcówce, to Bibiczanka wykonywała serię trzech rzutów rożnych, ale nie udało się ich zakończyć zdobyciem bramki. Do przerwy remis 1:1.
Drugą połowę zdecydowanie lepiej rozpoczęła Pogoń. Już w 32 min. groźna kontra miechowian zakończyła się akcją jeden na jeden Mikołaja Jaśkiewicza z Michałem Skrzyńskim, z której jeszcze tym razem zwycięsko wyszedł bramkarz Bibiczanki.
W 35 min. bramkarz gości był jednak już bezradny, gdy Antoni Jędrzejewski otrzymał podanie po wyrzucie z autu i strzelił po długim rogu. Bramkarz bibiczan, co prawda wyczuł intencję strzelającego, odbił piłkę lewą ręką, ale siła strzału była na tyle duża, że piłka znalazła się w siatce bramki Bibiczanki.
Utrata bramki podcięła skrzydła zawodnikom Bibiczanki. Nasz zespół miał problemy z rozegraniem składnej akcji i co raz częściej przegrywał pojedynki w środku boiska. Do tego nie było wystarczającej asekuracji w obronie, co było bardzo widoczne w 41 i 51 min. kiedy to padły dwa kolejne gole dla Pogoni. Obie akcje były niemal identyczne, najpierw kontra lewą stroną boiska, dośrodkowanie wzdłuż pola karnego i nabiegający zawodnik z prawej strony strzałem z pierwszej piłki nie dał żadnych szans naszemu bramkarzowi.
Dopiero w końcówce spotkania, gdy gospodarze nie grali już z takim impetem, Bibiczanka spróbowała jeszcze zaatakować. Najpierw w 57 min. Sebastian Kucharczyk po rzucie rożnym i błędzie bramkarza, strzelił zbyt słabo w sam środek bramki. Chwilę potem także zbyt słabo strzelał Kacper Cisowski.
W 59 min. drugą bramkę dla Bibiczanki zdobył Dawid Flaga, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wszedł na tzw. krótki słupek i pokonał bramkarza gospodarzy.
Gdy wydawało się, że wynikiem 4:2 zakończy się to spotkanie, Pogoń przeprowadziła akcję środkiem boiska. Mikołaj Jaśkiewicz, nieatakowany minął 5 zawodników Bibiczanki i po akcji sam na sam z bramkarzem ustalił wynik meczu na 5:2 dla miechowian.
Porażka z Pogonią, to prawdziwy zimny prysznic dla zawodników Bibiczanki. Rezultaty w ostatnich spotkaniach, a przede wszystkim skuteczna gra, raczej nie zapowiadały porażki w Miechowie. Jednak boisko weryfikuje wszystko i tym razem naszej drużynie przyszło przełknąć gorycz porażki.
W najbliższym spotkaniu z TS Węgrzce, trzeba wrócić na zwycięską ścieżkę.
II Liga Okręgowa Młodzików D1, grupa 11. 8 kolejka. 7 maja br., (wtorek) godz. 18.00. Stadion Pogoni przy ul. Marii Konopnickiej 2 w Miechowie. Widzów: 40. Pogoń Miechów - Bibiczanka Bibice 5:2 (1:1)
Mecz: 2x30 minut.
Bramki:
1:0 - 2 min. Sebastian Chabasiewicz
1:1 – 7 min. Sebastian Kucharczyk
2:1 – 35 min. Antoni Jędrzejewski
3:1 – 41 min. Antoni Jędrzejewski
4:1 – 51 min. Michał Zaporowski
4:2 – 58 min. Dawid Flaga
5:2 – 60 min. Mikołaj Jaśkiewicz
Pogoń: Stanisław Mućko – Kacper Czerw, Jakub Bzdela, Sebastian Pietrzyk, Jan Stanisz, Dawid Warchoł, Szymon Chabasiewicz, Michał Zaporowski, Mikołaj Jaśkiewicz.
Na zmiany powrotne wchodzili: Filip Mazurek, Bartłomiej Winczewski, Antoni Jędrzejewski, Kacper Płaszewski, Dawid Podyma, Paweł Sęk.
Trener: Mirosław Jaśkiewicz
Bibiczanka: Michał Skrzyński – Grzegorz Adamczyk, Szymon Szymanek, Igor Liszka, Sebastian Kucharczyk, Maksymilian Krowiak, Patryk Żak, Wiktor Wolanin, Kacper Cisowski.
Na zmiany powrotne wchodzili: Piotr Czajka, Bartosz Mikina, Dawid Flaga.
Trener: Mariusz Wojtyga
Komentarze